Tołpa. dermo face, strefa T.
matujący krem nawilżający

14 sierpnia 2017


Hej :)! Mój czas w Lublinie powoli się kończy, a ja coraz bardziej się ciesze, coraz więcej próbuję ogarnąć i zrobić. Aczkolwiek, gdyby ktoś mógł przynajmniej parę rzeczy zrobić za mnie byłabym wdzięczna. Wiem, że cały czas gadam jaka to ja zajęta nie jestem i ile nie muszę zrobić, ale teraz jeszcze nagle doszły mi korepetycje przed poprawkami, a moje pisanie pracy podyplomowej stoi w miejscu, zaczęłam się stresować ślubem przyjaciółki i tak się dzieje, tak leci. Zaczynam powoli jeszcze szukać pracy to już w ogóle. No, ale koniec mojego ględzenia!
Dzisiaj mam dla Was znowu produkt inny niż kosmetyk do włosów. Tym razem działamy z twarzą, na tapecie mamy markę Tołpa. przeze mnie uwielbiana, której ufam i wiele kosmetyków mi się sprawdza. Więc zapraszam do recenzji kremu do twarzy 2w1, bo ma zarazem matowić i zarazem nawilża ;).

Tołpa. dermo face, strefa T.
matujący krem nawilżający


Cena: 29,99zł
Pojemność: 40ml

Wiemy, że... strefa T nie jest nazwą strefy geograficznej ani ekonomicznej, tylko dotyczy pielęgnacji skóry mieszanej. literę T tworzą razem czoło, nos i broda. To partie, które "najbardziej się świecą" i produkują dużą ilość sebum. W przeciwieństwie do suchych policzków, dających uczucie ściągnięcia.

Nasz dermokosmetyk przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszonymi partiami twarzy. Normalizuje wydzielanie sebum i zapobiega błyszczeniu skóry. Ogranicza powstawanie zaskórników i zwęża rozszerzone pory. Łagodzi podrażnienia i nawilża. Wygładza i długotrwale matuje.

Małe wielkie składniki: torf tołpa., ekstrakt z mirry, ekstrakt z kory cynamonowca, fucogel, cynk PCA

Mamy na to dowody: *długotrwale matuje, nawilża i wygładza *łagodzi podrażnienia i przyspiesza regenerację mikrouszkodzeń
(Badania dermatologiczne na grupie 30 osób)

Sposób użycia: Nanieś krem na oczyszczoną i stonizowaną twarz omijając okolice oczu, jeśli istnieje taka potrzeba również  na dekolt i plecy. Wmasuj do całkowitego wchłonięcia. Stosuj codziennie rano.

Skład: Aqua, Tapioca Starch, Coco-Caprylate, Propylene Glycol, Peat Extract, Cetyl Alcohol, Alcohol denat., Cetearyl Olivate, Biosaccharide Gum-1, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Sodium Hydroxide, Sarcosine, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Hexylene Glycol, Zine PCA, Commiphors Myrrhe Resin Extract, Sodbitan Olivate, Capryloyl Glycine, Disodium EDTA, Carbomer, Glycerin, parfum, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Salicylic Acid.

Niedawno pojawił się na blogu w miarę podobny post, w którym opisywałam z kolei matujący krem łagodzący, dlatego mam wrażenie, że pisze to samo, co tamten był nawet z miarę podobnej serii. Ale i tak bawi mnie fakt, że krem jest i matujący i nawilżający, żyć nie umierać, cudo nad cuda. To jak myślicie.. działa? :)


Standardowo zacznę od opakowania, a te opakowania uwielbiam. Aluminiowe, nie przepuszczające kompletnie światła, super zamknięcie, super w ogóle jeżeli chodzi o wydobywanie produktu, nawet pod koniec, kiedy już niewiele co mamy w opakowaniu. Wszystko fajnie, łatwo, super, ja nie mam się do czego przyczepić.
Konsystencja jest lekka, ale i zbita, jeżeli to możliwe, ale tak właśnie jest. Nie spływa z twarzy, a bardzo wygodnie się rozsmarowuje. Plus, niewiele potrzeba żeby tak naprawdę nałożyć na cała twarz. Skóra po użyciu jest gładka, nie jest ściągnięta, a bardzo miła w dotyku i tutaj wszystko gra i gitara.


Krem nie uczulił mnie ani nie podrażnił, no i też nie zapchał. Fajnie nawilża, nie świecę się jak psu wiadomo co, ale efekt matu też nie jest taki mega intensywny, jak po użyciu pudru matującego, ale skóra po prostu wygląda dobrze, zdrowo, świetliście w idealnym stopniu i zmatowiona tam gdzie powinna. Nie jestem pewna, co do zwężonych porów, ale powstawanie zaskórników ograniczył ;).
Pod makijaż bardzo się nadaje. Nic się nie roluje, nic nie wchodzi w załamania, nic się nie waży. Z żadnym z moich kosmetyków nie miałam problemów w połączeniu z tym kremem, a i do makijażu mogłam przystąpić bardzo szybko, bo krem w moment się wchłaniał i mogłam malować się dalej.


Także ja jestem zadowolona z niego bardzo. Jest na maksa wydajny, ja używam go już od lutego, czyli pół roku i dalej mam go bardzo sporo. Albo mam małą twarz albo on jest naprawdę super wydajny. Kosztuje w regularnej cenie niecałe 30zl, natomiast teraz jest na promocji za 21zł, więc tym bardziej uważam, że warto się na niego skusić.
Zastanawia mnie tylko, jak można było stwierdzić dowody na podstawie tylko 30 osób, dla mnie to sporo za mało, żeby już pisać o potwierdzonym info, jeżeli chodzi o kosmetyki, ale to tylko moje zdanie. Na mnie działa fajnie, więc nie powinnam się przywalać, ale musiałam haha.


18 komentarzy:

  1. Mamy wątpliwości czy u nas by się sprawdził ale może jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wazne, ze na Ciebie dobrze dziala! :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Tołpę.
    Ach, naprawdę chyba czym prędzej muszę spróbować tego kremiku.
    Jak to się stało, że go nie znam? ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam kilka fajnych kosmetyków Tołpy, ale tego kremu jeszcze nie używałam :)
    Niestety, zauważyłam, że wiele kosmetyków jest testowanych na bardzo mało,czasami wręcz śmiesznie małej liczbie osób.

    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie kremy do twarzy z tołpy się nie sprawdzają...

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro i matuje, i nawilża, to rzeczywiście cudowny krem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam go gdzieś w zapasach - ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o ni, ale super że działa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. przyznam szczerze że jakoś za ich produktami to ja nie przepadam, coś nie umiem się z nimi dogadać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam matujący krem tej marki ale inny i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię KOSMETYKI marki TOŁPA - jeszcze się na nich nie zawiodłam...A ten KREM już kiedyś miałam i całkiem mile go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. dobrze, że jesteś zadowolona, zawsze chciałam lepiej poznać kosmetyki Tołpy ale nadal jakoś nie wpadają w moje łapki

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja jeszcze nic z Tolpy nie mmialam, szok *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno nie miałem nic z tej mark muszę zobaczyć co u nich nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię produkty Tołpa, chociaz ja akurat wybieram te nawilżające.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam go jeszcze , w sumie to nie widziałam :DD

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy ten krem - przeznaczony jest do mojego typu cery, więc może kiedyś wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD