Happy Birthday to me!
24 rzeczy, których się nauczyłam w życiu

01 listopada 2016


1 listopada, rok 1992 o godzinie 12:10, dokładnie 24 lata temu, na świat przyszło małe zapewne wydzierające się dziwne stworzenie, mała ja (tak, od zawsze byłam mała). Nie wiem dokładnie, jak to było, wiem tylko tyle, że ponoć bardzo mi się spieszyło na świat. Nie wiem, jaki był na mnie plan w dniu moich narodzin, ale mam nadzieję, że to co ze mnie wyrosło jest całkiem zadowalające, a moi rodzice mogą być i ze mnie i z siebie dumni, bo chyba im wyszło.
Czasem mi się wydaję, że w dalszym ciągu jestem takim trochę dziwnym, małym dzieckiem, które wciąż patrzy na świat przez różowe okulary, które wciąż ogląda bajki i nic nie wie o życiu. Z drugiej strony, miesiąc temu obroniłam pracę magisterską i jestem magistrem, mam narzeczonego, ogromne marzenia i ambicje oraz mniej lub bardziej poważne plany na siebie i na przyszłość. Czasem mam filozoficzne myśli, czasem popełniam błędy, czasem odnoszę porażki, czasem sobie nie radzę z tym co się dzieje dookoła mnie, ale zawsze jedna rzecz mnie ratuje - mój optymizm i pozytywne myślenie.


Jako, że mam już 24 lata i przeżyłam te 24 lata na tym świecie, wydaje mi się, że coś tam wiem i że chcę się tym podzielić z Wami. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić 24 rzeczy, których się nauczyłam, 24 lekcji, które chciałabym przekazać Wam. Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale piszcie jakie są jeszcze Wasze propozycje, albo czego właśnie Wy nauczyliście się w życiu.


Lekcja nr 1: To jest tylko i wyłącznie Twoje życie, przeżyj je po swojemu.
Nie raz byłam krytykowana, nie raz wiedziałam, że ludzie gadają, bo im się nie podoba, że coś tam robię. Wydaje mi się, że nawet ten blog dla niektórych z mojego otoczenia może być postrzegany jako strata czasu albo coś głupiego. I don't care. Żyjcie zgodnie z samym sobą, zgodnie z Waszym sumieniem, bo jeżeli Wy jesteście pewni tego, co robicie to nikogo innego nie powinno to interesować.
Ale to też działa w drugą stronę. Nie marnujcie czasu na innych ludzi, bo najgorsze co można zrobić to spędzić swoje życie na przeżywaniu życia kogoś innego. Ja wychodzę z założenia, że jeżeli nie podoba mi się zachowanie kogoś, kto nie jest kimś mi bliskim i nie wyrządza sobie krzywdy, to ja się nie wtrącam, nie przeżywam, nie krytykuje, bo jeżeli komuś sprawia coś przyjemność albo spełnia się w czymś co mnie nawet dziwi to okej niech robi swoje, bo o to własnie w życiu chodzi. 

Lekcja nr 2: Inni ludzie potrafią uszczęśliwić
Ja uwielbiam ludzi. Nie wyobrażam sobie życia w pojedynkę. Nie wyobrażam sobie nie spędzać z nimi czasu, nie rozmawiać, nie dyskutować, a nawet nie kłócić się z nimi. Każda relacja czegoś mnie uczy, daje mi coś nowego, jakieś doświadczenie, nowy pogląd na coś, łatwiej jest mi nabrać dystansu i chyba waśnie o to chodzi. Żeby być otwartym i cieszyć się ludźmi. Jestem wdzięczna za to, że mam wspaniałą rodzinę, przyjaciół i narzeczonego, co wiąże się wiadomo ze wsparciem i brakiem samotności.

Lekcja nr 3: Zdrowie jest najważniejsze
Nie jestem osobą, która lata do lekarza z każdą pierdołą, z lekkim katarem, czy z każdą plamką na twarzy. Szczerze, to jest właśnie jedna z tych rzeczy, którą muszę w sobie zmienić, bo zanim ja pójdę do lekarza, to już zazwyczaj kończę chorować albo właśnie nie mogę sama wyzdrowieć (po miesiącu męki). Muszę zacząć obserwować swoje ciało, nie odkłądać badań na później czy wizyt u specjalistów. Czasem to pierdoła, nic złego, ale czasem ta pierdoła, którą się olewa, może okazać się nawet nowotworem.

Lekcja nr 4: Uważaj z alkoholem na imprezach
Też byłam młoda, też chciałam się bawić, ale byłam akurat tą szczęściara, której nic się nie stało. Nie zrozumcie mnie źle, piwko, dwa, winko z koleżanką oglądając film - wszystko jest dla ludzi. Ale kiedy czytam, o tym co się dzieję w klubach; dosypywanie czegoś do drinków, czy nawet niefajne zachowanie ze strony obsługi; to jest masakra. Alkohol nie jest potrzebny, żeby zajebiście się bawić, a jeśli tak masz to jest coś nie tak. Dla mnie kac następnego dnia jest jednym z wielu powodów, dla których zaczęłam unikać alkoholu w ogromnych ilościach na imprezach i w klubach, bo po co się męczyć?


Lekcja nr 5: Rób to, co sprawia Ci przyjemność
Jeżeli lubisz słuchać disco-polo to słuchaj. Jeżeli lubisz kwiaty to po prostu je kup. Jeżeli lubisz tańczyć, to włącz muzykę i dawaj czadu. Jeżeli coś ma poprawić Ci humor to jazda, nie oglądaj się na innych. Ja uwielbiam wesołe miasteczka i jak mam okazję to tam jestem. Lubię też oglądać bajki i zdarza mi się iść na nie nawet do kina. Oglądam masę seriali, bo lubię. Powadzę bloga, bo sprawia mi to przyjemność. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy nie robią czegoś, bo nikt inny tak nie robi. Ostatnią usłyszałam, żebym przestała grać w jakaś grę, bo nikt już nie gra. Tylko, że co mnie to obchodzi?


Lekcja nr 6: Wystarczy chcieć i niemożliwe stanie się możliwym
Serio. Kiedy bardzo mocno się chce, to się robi, działa i idzie w kierunku spełniania marzeń. To nie jest trudne, wystarczy spróbować, zrobić cokolwiek żeby być bliżej celu, a wszystko będzie dobrze i po Twojej myśli. Jak się chce to można wszystko, tylko wraz z chceniem trzeba ruszyć tyłek, samo chcenie nie wystarczy, bo nic nam z nieba nie spadnie.

Lekcja nr 7: Krytyka boli, ale pomoże Ci się rozwinąć
Nie jestem człowiekiem idealnym i nawet nie chcę nim być, bo chcę się cały czas rozwijać, uczyć się nowych rzeczy, a do tego krytyka jest potrzebna. Nie jestem też osobą, która reaguje na krytykę w sposób idealny. Chciałabym, ale jak na razie moja reakcja związana jest ze złością i smutkiem, bo nie lubię robić rzeczy źle (zaleta perfekcjonistki), ale z każdą krytyką muszę się przespać i dopiero po jakimś czasie wyciągam wnioski i zmieniam coś to, co powinnam.
Do wszystkiego trzeba nabrać dystansu. Wam się może wydawać, że robicie coś super, albo jesteście przyzwyczajeni do jednego sposobu, w jaki coś wykonujecie, a osoba z zewnątrz, która Was krytykuje ma świeże spojrzenie, inny punkt widzenia, dzięki czemu zauważy coś, co Wam mogło umknąć, a może też i ułatwić.

Lekcja nr 8: Nie chowaj emocji
Lubię się rozklejać i nie wstydzę się tego, mimo że nie znoszę kiedy ktoś widzi mnie jak płaczę, bo dla mnie to oznaka trochę słabości i poddania się. Ale to nie jest tak, że jestem zamknięta w sobie. Nie. Czasem mam wrażenie, że jestem chodzącą emocją. Jak coś mi się nie podoba to to mówię. Jak jestem zła, zawiedziona, rozczarowana też to mówię. Kiedy mam problem, chowam dumę i po prostu zwracam się do kogoś o pomoc. Zauważyłam, że to naprawdę pomaga. Znam osoby, które udają, że wszystko jest cudownie i o niczym nikomu nie mówią, ale to tylko nasila problem.

Lekcja nr 9: Nie wszyscy muszą Cię lubić
Mam w swoim bliskim otoczeniu osobę, którą wszyscy lubią i ona też 'stara się wszystkich lubić'. Spotyka się z ludźmi, bo wypada, bo ktoś jęczy, bo potem będzie gadać. Nigdy nie zapomnę mojej dramatycznej sytuacji w podstawówce, kiedy kolega mi powiedział, że mnie nie lubi, chciałam zmieniać klasę, bo przecież wszyscy powinni mnie lubić hahaha. Na szczęście wyrosłam z tego dosyć szybko i nie mam zamiaru do nikogo się przymilać, czy zmieniać się dla kogoś. Mam osoby, które mnie akceptują taką jaką jestem, z moimi wadami, zaletami i wkurzającymi zachowaniami i właśnie o to chodzi. Nie mam zamiaru spotykać się z kimś, czy robić coś, bo ktoś tak chce, a ja np. nie mam w danej chwili ochoty. Jak ktoś to potrafi zrozumieć - to rewelacja, jeśli nie - nie traćmy oboje czasu.

Lekcja nr 10: W życiu nic nie dzieje się bez przyczyny
Na tę cześć chciałam nawet poświęcić cały wpis, ale nigdy nie miałam czasu. Każde przypadkowe spotkanie czy sytuacja coś Ci daje, może odmienić Twoje życie nie do poznania. W czerwcu byłam strasznie zawiedziona i wściekła na wszystkich, że nie bronię się w terminie. A teraz wiem, że tak właśnie miało być. Gdyby nie obrona we wrześniu, ja już bym była w Anglii, a tak? Pracuję, robię studia podyplomowe, w dalszym ciągu jestem w Polsce, gdzie chcę być, przynajmniej na razie.


Lekcja nr 11: Naucz się wybaczać
Ja wiem, że to ciężkie, wiem, że kiedy ktoś nas zranił to ciężko jest w ogóle patrzeć na tę osobę. Ale najgorzej jest trzymać w sobie gniew i negatywne emocje, bo to niestety nie pomaga, sprawia, że się nakręcamy cały czas, a to nawet pogarsza sprawę. Wybaczyłam w swoim życiu rzeczy, których nigdy bym nie pomyślała, że będę w stanie wybaczyć. Ale nie narzekam, teraz dzięki temu jest lepiej, mimo że dalej pamiętam!

Lekcja nr 12: Tańcz tak, jakby nikt nie patrzył
Tańcz, zachowuj się, śpiewaj, biegaj, skacz, krzycz - wiadomo wszystko w granicach. Nie chodźcie nago po ulicach, bo nie o to mi chodzi. Tego nauczyłam się trochę od mojego narzeczonego, takiej spontaniczności i nieprzejmowania się opinią innych ludzi, przechodniów, których mijam i nigdy więcej już najprawdopodobniej nie spotkam. To wszystko jest powiązane, z tym co już pisałam - rób to na co masz ochotę, co sprawia Ci przyjemność, jakby inni ludzie nie istnieli.

Lekcja nr 13: Wierz w siebie!
Nikt tego nie zrobi za Ciebie. Ludzie mogą Ci prawić komplementy, chwalić i mówić ile jesteś wart, ale tak naprawdę musisz zacząć od siebie, musisz wiedzieć, co potrafisz i na ile Cię stać. Nie poddawaj się, walcz, bo jeśli chcesz to potrafisz. A wierząc w siebie nie pozwolisz ludziom Cię stłamsić, czy pozwolić, że ich opinia obniży Twoją samoocenę.


Lekcja nr 14: Uśmiech to podstawa
Nie raz czytałam w różnych poradnikach, że wystarczy się uśmiechnąć raz rano do lustra i cały dzień będzie okej, poprawisz sobie humor itd. Wtedy myślałam: 'sratytaty, jasne'. A teraz wiem, że uśmiech ma ogromną moc, widzę to w pracy, na ulicy, na korepetycjach, wszędzie. Ktoś uśmiechnięty, lepiej sobie radzi ze wszystkim. A ja widzę to u siebie, uśmiechnę się ot tak o i jakoś jest mi weselej i lżej na duszy ;).

Lekcja nr 15: Całego świata nie zmienisz, ale możesz zmienić jego małą część
I to jest bardzo ważne. Spróbuj zmienić swój świat albo świat bliskiej Ci osoby, a zawsze będziesz bliżej do zmiany całego świata. Przynajmniej w małym stopniu, jeden procent, każda zmiana na lepsze jest ważna i przydatna.

Lekcja nr 16: Reaguj!
Właśnie reakcją będziesz w stanie zmienić czyjś mały świat, czyjeś życie. Od kiedy oglądam Prowokacje Betlejewskiego, uświadamiam sobie, że jestem w stanie wiele zrobić dla kogoś. Zawsze byłam osobą, która lubi się trochę pokłócić i która kiedy jest czegoś pewna to będzie tego bronić do końca. Wiem, że czasem strach się odezwać, ale jak Ty zrobisz pierwszy krok, to większość osób pójdzie za Tobą i Cię wesprze. Zresztą to też jest tak, że kiedy Ty będziesz w takiej sytuacji to fajnie by było, żeby ktoś zareagował.

Lekcja nr 17: Domagaj się tego, co Ci się należy
Głupie, ale takie ważne. Zapewne administrator mojego budynku ma mnie trochę dość, ale skoro płacę naprawdę spore pieniądze za coś, to nie wyobrażam sobie sytuacji, że nie mam internetu przez tydzień i twierdzę 'no cóż, zdarza się'. Dlatego też mam na pieńku z pocztą i niektórymi kurierami, bo co mnie to obchodzi, że komuś się nie chce wjechać windą na 5 piętro, kiedy taka jest właśnie jego praca? Albo zostawiają paczki gdziekolwiek i nie dadzą znać, co gdzie jest, ja wszystko rozumiem, ktoś się spieszy, ktoś zadzwoni wcześniej zapyta, poprosi żebym wyszła - jak mogę to nie ma problemu. Kiedyś miałam sytuację, że przeprosiłam kuriera powiedziałam, że nie wyjdę, bo mam mokre włosy i jestem chora to usłyszałam, że przecież jest ciepło i wymyślam. W Anglii też miałam sytuację, że jako jedyna powiedziałam szefowi wcześniej, że wracam do Polski za jakiś czas, i co? Nagle miałam codziennie dzień wolny, wystarczył jeden mój telefon, żeby było tak, jak powinno być. Ludzie są przyzwyczajeni do ludzkiej bezczynności, dlatego sobie pozwalają nadużywań


Lekcja nr 18: Nie poddawaj się
Kiedy masz gorszy moment, odpocznij i przystopuj, ale nigdy się nie poddawaj i nie rezygnuj. Daj sobie chwilę i jak trzeba to zacznij od nowa, ale jak już zacząłeś działać to działaj dalej, bo warto. Nie zawsze będzie kolorowo, a słabsze momenty pomogą Ci się rozwinąć, nabrać sił.

Lekcja nr 19: Słabsze momenty są potrzebne
Co Cię nie zabiję to Cię wzmocni. Miałam wiele takich sytuacji w życiu, kiedy było już tak źle, a ja miałam tak serdecznie wszystkiego dość, że po prostu siadałam i się rozklejałam. I właśnie ta chwila pokazywała mi zawsze, że to nic nie daje, że tak nie mogę i, że tylko działaniem, zrobieniem czegoś, mogę coś zmienić, mogę ruszyć dalej. To mnie zawsze motywuje, tym bardziej, że za każdym razem po burzy wychodzi słońce .


Lekcja nr 20: Inność jest intrygująca i ciekawa
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy nie potrafią zaakceptować drugiego człowieka. Co z tego, że ktoś ma ciemną karnację, pochodzi z Chin albo jest homoseksualistą? Czy takie pierdoły muszą nas definiować jako ludzi? Dlaczego ja, jako 'biała' i hetero powinnam być traktowana inaczej - lepiej. Jak pisałam, uwielbiam ludzi, ludzie są cudowni, ludzie są różni i właśnie to jest najpiękniejsze. Mogę porozmawiać na przeróżne tematy, poszerzyć horyzonty, otworzyć oczy na rzeczy, o których nigdy nie miałabym pojęcia. Świat byłby nudny gdybyśmy wszyscy wyglądali tak samo, zachowywalibyśmy się tak samo i mielibyśmy takie same poglądy.

Lekcja nr 21: Doceniaj i bądź wdzięczny
To jest ważna rzecz. Doceniając innych pokazujesz im, że są oni potrzebni, że do czegoś się nadają, a to nie dość, że poprawia tej drugiej osobie nastrój i samoocenę to sprawia, że więź między Wami staje się prawdziwsza i mocniejsza. Nie znoszę ludzi, którzy uważają, że coś im się należy, bo tak, bo ich rodzic pracuje jako ktośtam, albo zawsze coś dostawał i teraz też dostanie.

Lekcja nr 22: Cokolwiek robisz, rób to na co najmniej 150%
Zaangażowane jest ważne. Nie raz mi się nie chcę, jestem zmęczona albo najchętniej nie wychodziłabym z łózka przez cały dzień. Ale jak już coś robię to staram się dać z siebie wszystko, żeby po prostu nie mieć sobie potem nic do zarzucenia, żeby sumienie mnie nie zabiło. W pracy, czy na korepetycjach, czy nawet sprzątając albo bawiąc się, jak już coś robię, to to robię, nie po łebkach, nie na szybko


Lekcja nr 23: Unikaj 'nie chce mi się', zamień to na 'TAK'
Ja wie, że się nie chce, że pada deszcz, że jest za gorąco, że rano zajęcia, a w ogóle to głowa Cię boli. Tak łatwo jest znaleźć sobie jakąś wymówkę, żeby tylko czegoś nie zrobić, żeby czegoś uniknąć. Tylko po co? Ktoś chce iść na paintball'a - idź, może akurat Ci się spodoba, ktoś chcę wyjść wieczorem na piwo - idź, może akurat spotkasz tam miłość swojego życia, ktoś Cię wyciąga na wakacje nad morze - jedź, nawet nie wiesz ile fajnych rzeczy może Cię spotkać. Życie daje nam ogrom możliwości, ale my z nich nie korzystamy, bo najczęściej nam się nie chce i zamykamy sobie kolejne furtki do szczęścia i sukcesu. Just say YES.

Lekcja nr 24: Człowiek uczy się całe życie
Zdecydowanie. Nie wiem, co będzie za rok, ale wiem, że przez ten rok nauczę się wiele. Nie chodzi mi o uczenie się regułek z książek, ale uczenie się właśnie czasem takich zwykłych rzeczy, jak czystej radości od dzieci lub nowych emocji, zachowań, może nowego języka, może nowej kultury, którą przesiąknę, bo tak bardzo mi się spodoba. Jest tyle ciekawych rzeczy, które czekają na to aż je odkryje, że nie mogę się tego doczekać ;).


Rozpisałam się, ale czasem rachunek sumienia jest potrzebny. Jeśli ktoś dobił do samego końca, to bardzo Ci dziękuję, że poświęciłeś mi czas <3. Piszcie w komentarzach, czego Wy się nauczyliście w swoim życiu! ;) Ja już jestem szczęśliwą 24-latką, która będzie szczęśliwa, bo będzie robić to co lubi ;). Idę się zbierać na cmentarz, do babci, na obiad no i potem oczywiście świętować urodziny.

Trzymajcie się! <3


26 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego ! Tak z ciekawości, jak nastawiasz sie na obchodzenie urodzin wlaśnie 1szego Listopada, kiedy to wiekszość ludzi sie smuci i idzie na groby ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, co normalnie :D jako dziecko się śmiałam, że będę przynosić tort na cmentarz, co teraz brzmi bardzo bezsensu... ale prawda jest taka, że ten 1 listopada to nie jest takim dniem, że ludzie się smucą (dlatego nie lubię tego 'święta'), bo ludzie nie robią z tego chwili dla siebie, dla wspomnień itd, tylko jest to dla nich formalność, którą trzeba odbębnić, najlepiej z największymi zniczami... dlatego dla mnie to też stał się dniem jak co dzień, poza tym, że mam urodziny :)

      Usuń
  2. No cóż piękne rady, a raczej lekcje życiowe! W 100% wszystkie mogę przełożyć także na moje przemyślenia w szzczególności "wszytsko jest możliwe", "uśmiech to podstawa" oraz "unikaj nie chcę mi się, a zmień na tak" :)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybrałaś sobie fajny dzień na przyjście na świat-taki mroczny :) Oczywiście żartuję, każdy dzień jest odpowiednim do narodzin :)

    Przeczytałam cały Twój wpis. Twoi rodzice muszą być dumni z takiej mądrej córki!
    Powinnam sobie wydrukować Twoje słowa i wracać do nich w gorsze dni :)

    Wszystkiego dobrego :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najwspanialszego w dniu urodzin :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego :***
    Wspaniałe lekcje motywacyjne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wszystkiego najlepszego!

    Bardzo fajne podsumowanie swoich 24 lat:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wszystkiego najlepszego! <3
    same mądre rzeczy tu napisałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego słońce:*
    Zdrówka radości i spełnienia marzeń<3
    U mnie wnet minie 29 lat... też w listopadzie ;) w sumie do wielu punktów mogę się "podpiąć" :) ostatnia lekcja dotyczy chyba wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże, jak pięknie i mądrze napisane !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego naj dla Ciebie! Bardzo ciekawe przemyślenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego najlepszego!:)
    Nic nie dzieje się bez przyczyny - im jestem starsza tym mocniej wierzę, że nasze życie jest jakoś zaplanowane i przypadki to tylko złudzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post, skłaniający do myslenia. Włożyłaś w niego mnóstwo pracy :))
    Nauk, które zdobyłaś nikt Ci nie odbierze, doswiadczenia zdobywane przez całe zycie to najcenniejsze co mamy :)
    Przede wszystkim jednak życzę Ci wszystkiego najlepszego! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Niby proste sprawy, a na co dzień sobie ich nie uświadamiamy. Dobrze się zatrzymać czasami i przemyśleć to i owo, aby żyło się nam lepiej. Sama też wiele wyniosłam z różnych celów, jakie sobie stawiałam i postanowień, które dały mi cenne wskazówki podczas ich realizacji :) Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego najlepszego :) Ja urodziłam się również 1 listopada 1992 roku z tym, że o godzinie 18.00 :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Paula, dobrze sie to czytalo! I podczas czytania, uswiadomilam sobie kilka rzeczy... Dzieki za ten wpis :-)
    Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego :-*

    OdpowiedzUsuń
  17. Co do 12 - kiedyś patrząc krzywo na dziewczynę, która wygłupiała się na parkiecie ktoś mi powiedział, że ona będzie miała piękne wspomnienia, a ja nic.
    Dzisiaj to ja jestem tą dziewczyną. I ta osoba miała rację. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Życzę Ci, aby kolejne lata były pełne pięknych i osobistych przemyśleń xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana, najlepsze życzenia urodzinowe, sto lat!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mimo, że jesteś bardzo młodziutka, większość ważnych wniosków już wyciągnęłaś :) Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - spełnienia w każdej dziedzinie życia Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Spóźnione życzenia, ale życzę wszystkiego najlepszego :) :*
    i lekcja nr 7 jest dla mnie najlepsza :)

    pozdrawiam
    katarzynakoziej.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Spóźnione wszystkiego najlepszego! <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD