LashVolution, serum pobudzające wzrost rzęs
Efekty po miesiącu stosowania!

28 października 2015


Dzisiejszy post jest ściśle powiązany z moim jednym z najpopularniejszych wpisów, więc myślę, że będziecie wiedzieć o czym dokładnie będzie dziś mowa ;). Oczywiście o serum pobudzającym wzrost rzęs od LashVolution. Notkę wstępną, w której znajdują się podstawowe informacje możecie przeczytać TUTAJ, a dziś już chciałabym Wam zaprezentować trochę spóźnione efekty po pierwszym miesiącu stosowania! Jesteście ciekawi?


Serum znajduje się w bardzo estetycznym opakowaniu. Wiecie, że ostatnio jakoś bardzo mam słabość do bieli, dlatego ładnie się na nie patrzy. Wygodnie się odkręca, a pędzelek, którym aplikujemy serum na linię rzęs jest bardzo cienki i precyzyjny, dzięki temu nie mamy większych problemów z nałożeniem produktu. Konsystencja jest dosyć lejąca się i ja i tak jeszcze staram się nabrać, jak najmniej serum na pędzelek, żeby nie dostało mi się ono do oka, ani nie rozlało nigdzie indziej. Przyznam szczerze, że od kiedy używam tego serum moje oczy stały się bardziej wrażliwe niż zwykle, ale nie jest tak, że łzawią mi non stop bez powodu czy bezpośrednio po nałożeniu tego serum. Jakoś tak czuję, że są lekko wrażliwsze niż zwykle i muszę po prostu na nie uważac. Serum nie wywołało u mnie jakichś innych podrażnień, zaczerwień czy chorób oka (przed, którymi część osób mnie przestrzegała), więc jestem zadowolona.


Jeśli chodzi o efekty to są widoczne. Rzęsy mi się głównie zagęściły. Co mnie cieszy to to, że w kącikach w końcu mam jakiekolwiek rzęsy. Poza tym rzęsy mi się bardziej podkręcają, nie są już tak proste jak były kiedyś, co wiąże się z tym, że nie muszę aż tak liczyć na zalotkę. Wzrost zauważyłam, nie jest on jakiś spektakularny, ale jest ;). Osobiście jestem zadowolona, bo zależało mi na większej ilości rzęs, bo długość już i tak jest dla mnie zadowalająca. Poza tym rzęsy mi przestały wypadać. Od kiedy używam tego serum nie zauważyłam ani jednej rzęski :). A zobaczymy, co będzie się z nimi działo jeszcze przez kolejne 2 miesiące do zakończenia stosowania serum LashVolution.

A oto efekt na zdjęciach. Różnica w kolorach jest spowodowana już naszą piękną, złotą i polską jesienią. Widać, że są odrobinę bardziej uniesione dlatego tez i nie widać ich przyrostu ale są wyraźnie zagęszczone, co bardzo mnie cieszy <3.

 
Po lewej: tak wyglądały na początku stosowania serum, a po prawej: około tydzień temu ;).

44 komentarze:

  1. rosną, rosną :) i więcej ich jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt jest naprawdę zaskakujący!
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekty widać gołym okiem :) Podoba mi się to, że dzięki stosowaniu serum rzęsy robią się bardziej podkręcone i nie rosną na prosto ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. widać pierwsze efekty, gdy używałam serum z flosleku to olbrzymia różnica była widoczna dopiero po ok 3 miesiącach. powodzenia w dalszej kuracji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać, że rzęski się zagęściły i wydłużyły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawda, Twoje rzęsy są zdecydowanie bardziej gęste :) Ja na razie robię sobie przerwę od odżywek. Pozdrawiam Cię serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nigdy nie miałam potrzeby stosowania takich specyfików :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam swoją kurację w połowie miesiąca i jestem bardzo ciekawa efektów.
    Będąc w Polsce trafiłam na świetną ofertę w Rossmanie, więc postanowiłam spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać zagęszczenie :) Trzymam kciuki w dalszej kuracji! ;D Tej odzywki jeszcze sama nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje mi się ze są gęste i ciemniejsze :) tez chętnie bym wybronowała ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Są trochę dłuzsze, nie spektakularnie (jak to sama napisalas), ale widac mimo to ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widać różnicę :) Po kolejnych 2 miesiącach będziesz miała wspaniałe rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widać że się zagęściły. Super efekt.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda na to, jakby zgęstniały.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miesiąc to jeszcze za mało aby były bardzo widoczne efekty, po kolejnym będziesz miała gęste i dłuuuugie firanki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, świetnie się zagęścił ;) to dobrze że kuracja nie wywołała u Ciebie żadnych skutków ubocznych! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie mogę używać takich odżywek, bo bardzo mnie pieką oczy :(
    Ptysiablog

    OdpowiedzUsuń
  18. Za każdym razem, kiedy czytam o preparatach do rzęs, to stwierdzam, że w końcu muszę coś kupić. Chyba się w końcu skuszę, bo efekt jest naprawdę dobry :)

    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo fajnie, że jest widoczna jakaś różnica :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. To idealny sposób pokazać, że serum naprawdę działa! Mogę sobie wyobrazić, co będzie po dwóch miesiącach:)

    Brzydki Ptak Blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak dla mnie efekt jest zbyt mizerny jak na ryzyko które podejmujesz stosując odżywkę.
    Sama piszesz że zauważyłaś iż oczy są bardziej wrażliwe, dla mnie to pierwsza oznaka że trzeba jak najszybciej odstawić odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzadko kupuje takie produkty, jak już to tylko long 4 lasches :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne efekty :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  24. efekt rzeczywiście bardzo fajny!
    oj kusisz, kusisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Co za efekt ! :)
    Niewiarygodne

    OdpowiedzUsuń
  26. Używałam Long4Lash - też super efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jej jakie gęste rzęsy! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam swoją sprawdzoną odżywkę do rzęs, także mimo wszystko na razie nie sięgnę po inną. :-)

    OdpowiedzUsuń