Blogerki atakują Zamość ! 26 X 2013

29 października 2013

Cześć Kochani :)! Jak się macie? U mnie w końcu postępy na uczelni! Mam seminarium i dziś pierwsze oficjalne spotkanie, które nie było takie straszne, jak się wcześniej obawiałam ;). Jest dobrze, pogoda nam dopisuje, jak nigdy wcześniej, na uczelni nie jest aż tak źle, a w czwartek wracam już do domu, czego chcieć więcej :)? Jestem tak stęskniona za domem, że nawet sobie nie wyobrażacie, nie było mnie w domu cały miesiąc,co jest moim rekordem, ale co zrobić, kiedy w Lublinie mi tak dobrze na tych weekendach :D? Imprezowo, klubowo, ciekawie, towarzysko itd, czyli coś, co lubię najbardziej.

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować małą fotorelację z ostatniego spotkania blogerek, które odbyło się w Zamościu z inicjatywy Sylwii ;). Sam Zamość piękny, na pewno będę chciała tam pojechać na jakaś wycieczkę ot tak o, pochodzić, pozwiedzać, posiedzieć na rynku, tak o po prostu ;). Byłam tam jak byłam mała, ale oczywiście nie pamiętam nic z tego. Coś ostatnio mi się włóczykij włączył, ale to w sumie fajnie ;D.


Zaczynając od początku w spotkaniu wzięło udział 18 kochanych dziewczyn <3. Muszę zaznaczyć fakt iż była to nasza mała rocznica, bo mniej więcej rok temu dobyło się nasze pierwsze spotkanie! Mam nadzieję, że za rok również będziemy mogły świętować ten dzień razem <3. Na spotkaniu były:



Przed 9.00 już wyruszyłyśmy z Paulinką, Wiolą i Sylwią szynobusem do Zamościa. Jako iż nie miałyśmy innego połączenia to stwierdziłyśmy, że przynajmniej przy okazji sobie pozwiedzamy. Przez większą część drogi odsypiałam padnięta po ostatnim weekendzie. Ale w pewnym momencie się przebudziłam i to na dobre. Ponieważ nasz szynobus miał niewielki wypadek, a mianowicie zderzył się z samochodem. Całe szczęście nic nikomu się nie stało i z półtora godzinnym opóźnieniem dojechałyśmy dopiero do Zamościa.  Swoją drogą trochę niefajnie ze strony firm transportowych, że nikt nam nie chciał pomóc i dowieźć nas na miejsce, więc musiałyśmy działać na własną rękę. Ale nie było zwiedzania, nie było oglądania ani spacerowania, poza szybkim spacerem prosto do Restauracji Muzealnej, gdzie miało odbyć się nasze spotkanie ;).
Szczęśliwe idziemy szukać przystanku, żeby dojechać busem do Zamościa ;D.
Gdybyście tylko widzieli, jak bardzo byłyśmy głodne i jak szybko rzuciłyśmy się na obiad to byście padli ze śmiechu.. Od samego początku mówiłyśmy (okej.. mówiłam :D) o jedzeniu. Nigdy mi rosół bardziej nie smakował, jak wtedy po tych wszystkich przygodach. Ale po obiedzie, który szczerze powiedziawszy był zaskakujący (niestety negatywnie) przeszłyśmy do ciekawszych rzeczy, czyli: piwo, kawa, napoje, lody, ciasta, rozmowy, kosmetyki, śmiechy i zdjęcia. <3 Bardzo żałuję, że nie mogłam zostać na spotkaniu dłużej i już po 16 musiałam uciekać, a spotkanie dalej trwało ;xx. I niestety nie zdążyłam wysłuchać prezentacji przedstawicielki Soraya, ale mam nadzieję, że będę miała jeszcze możliwość chociażby przy innej okazji. 

Zapraszam do zdjęć ze spotkania!:





Pyszne babeczki <3

Co więcej nie wróciłam do domu z pustymi rękami. Mimo iż początkowe założenie było trochę inne, bo bez sponsorów, to Sylwia urządziła nam przemiłą niespodziankę i tak też o to zostałam szczęśliwą posiadaczką poniższych cudeniek:

Global Cosmetics. - Apart.

Home Delight.

Embryolisse. 

Eveline.

Evree.

Glazel.

Verona - IngridCosmetics.

IVR.

Joanna.

Lee Stafford.

Lemax.

Original Source.

Soraya.

Tenex - Vintage Body Oil.

Co Was ciekawi najbardziej ;D?

20 komentarzy:

  1. Ale miałyście przygody! Ale na pewno było fajnie :D. Ja teraz się zastanawiam, że przecież muszę powoooli już ogarniać jakieś połączenia do Kazimierza na 9.11! haha.. bo Ty będziesz jechała z Lublina, prawda?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne takie spotkania :D i jak dużo prezentów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne spotkanie <3! Aż chce się tam wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero teraz masz seminarium? Ja od początku drugiego roku mam coś w tym rodzaju. I uwielbiam mojego promotora :D Dziś się przyznał, że mieszka dwa przystanki wcześniej niż ja (kiedyś mu kartki pokazywałam i zapamiętał adres XD)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na długo zapamiętamy to spotkanie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Musiało być fantastycznie - takie spotkania zawsze pozostawiają po sobie wiele wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  7. takie spotkania to zawsze super sprawa:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super spotkanko, byłam w Zamościu na wakacjach w jeden dzień, piękny rynek macie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale czadowe spotkanie! widzę, że robiłyście sporo fajnych rzeczy, mega zazdroszczę tych babeczek no i original source ;D
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa jestem jak pachną orzechowe kosmetyki :D Nie miałam nic takiego nigdy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ojjj ale ja pojechałabym na takie spotkanie. Widać, że super było.
    I świetne prezenty.

    A co promotorów to i mój się wczoraj odnalazł. :) Także tego teraz tylko pisać pracę ;d;d;d

    OdpowiedzUsuń
  12. Zamość jest pięknym miejscem~!

    OdpowiedzUsuń
  13. oooo super, że spotkanie się udało :)
    miłych testów ! :)
    peeling z joanny mnie zaciekawił, czekam na recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. chciałabym spotkać się kiedyś z blogerkami w tak licznym gronie
    musiałyście się świetnie bawić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. fajna fotorelacja :) dobrze, że spotkanie się udało, ehh tak daleko ode mnie, też bym chciała kiedyś pozwiedzać tamte rejony :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę spotkanie się udało:) Świetne prezenty:)
    Życzę miłych testów i czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale masz piękny pyłek Glazel :) Z moim złotem pięknie by współgrał :)
    Było niezaprzeczalnie super !

    OdpowiedzUsuń
  18. Super widać że spotkanie się udało :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD