Schwarzkopf Silhouette Gold - pianka do włosów

28 stycznia 2013


Cześć Kochani ;). Dziś mam dla Was recenzję pianki do włosów Schwarzkopf Silhouette - gold ;). Piankę otrzymałam w ramach współpracy z Panem Markiem - zapraszam na jego allegro ;). Tutaj pisałam o tym na blogu, tak w ramach przypomnienia. Powtarzam to po raz kolejny, ale kurczę tyle cudownych kosmetyków - profesjonalnych za naprawdę niewielkie ceny ;). Myślę, że się opłaca tym bardziej, że na żadnym produkcie, jaki otrzymałam się nie zawiodłam. Czeka was jeszcze olejek araganowy do włosów --> zdecydowanie najlepszy zostawiłam na koniec ;DDD. Bądźcie cierpliwe ;D.











Schwarzkopf Silhouette GOLD 
- pianka do słabych włosów


Pojemność: 200ml
Cena: 12,60 zł
Gdzie?: allegro (nie widziałam nigdzie taniej)

Od Producenta: Oryginalny, profesjonalny, doskonały produkt fryzjerski. Mocna pianka do włosów łamliwych i dojrzałych. Bardzo dobrze się wyczesuje nie nadwerężając słabych włosów. Formuła z cennymi antyoksydantami: witaminą E, B3 oraz filtrem UV wzmacnia wytrzymałość włosów i skutecznie chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Nadaje jedwabistego połysku. Nie pozostawia uczucia lepkości.
Siła utrwalenia: bardzo mocna
Sposób użycia: Nakładać na umyte, osuszone włosy ręcznikiem, układać fryzurę. Przed użyciem wstrząsnąć.

Skład: Aqua, Propane/ Butane/ Isobutane, VP/NA Copolymer, Polyquaternium-11, Sodium Benzoate, Cetrinonium Chloride, PEG-40 Hydrogenated, Castor Oil, Panthenol, Benzophenone-4, Niacinamide, Tocopheryl Acetate, Parfum (Fragrance), Amodimethicone, Phenoxyethanol, Butylparaben, Etylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Trideceth-12, Benzyl Alcohol, Pantolactone.
made in Germany

Ja: Jak wiecie mam bardzo kręcone włosy, a kręcone włosy są zazwyczaj bardziej wrażliwe. No i jest z nimi więcej zabawy, żeby w końcu dojść do pięknych kręconych włosów, loków, czy też falowanych włosów ;). Rzadko stosuję pianki, najczęściej przed jakimiś wyjściami lub kiedy nie mogę sobie poradzić z włosami za pomocą innych kosmetyków. Od tej wymagałam między innymi podkreślenia, trwałości loków, uniesienia włosów, żeby nie były obciążone.

wybaczcie tą doniczkę w tle ;D
Co na plus:
  • opakowanie, jest schludne estetyczne i trwałe
  • zamknięcie jest mocne, nawet ciężko się je otwiera, ale to dobrze nie otworzy nam się przypadkiem w torbie
  • pojemność jest na plus
  • ważność użytkowania jest również długa
  • wygodnie się z niej korzysta
  • nie ma problemów z wydobyciem pianki
  • wystarczy niewielka ilość, żeby rozprowadzić ją na dłoniach, a potem układać włosy ;)
  • zapach ma bardzo ładny, nienachalny, nieodurzający
  • pianka ma bardzo lekką fajna formułę
  • fajnie się nią układa włosy
  • włosy są podniesione, nie obciążone
  • nie powoduje tłustych strąków
  • loki są podkreślone
  • włosy ładnie błyszczą
  • loki są trwałe, ale nie twarde, ale sprężyste, lekkie i delikatne
  • rzadko rozczesuję włosy, ale fakt łatwo da się piankę wyczesać
  • wydajna jest bardzo, myślę, że będę na siłę jej używać, żeby zdążyć przed upływem ważności
  • cena jest super


Co na minus:
  • nie widać ubytku produktu
  • opakowanie samo w sobie jest trochę ciężkie, więc wożenie go wszędzie ze sobą może być uciążliwe
  • brakuje mi polskiej informacji na produkcie



Inne:
  • zbyt krótko i rzadko ją stosuję, żeby zauważyć właściwości witamin (ale jak tylko coś zauważę dam znać :))
  • pozostawia uczucie lepkości i to takiego fuuuj, ale tylko na dłoniach ;)), łatwo się zmywa ;D
  • na opakowaniu w innych językach są podstawowe informacje: nie podpalać, trzymać z dala od dzieci,  poniżej temperatury 50 stopni itd.
  



Moja opinia: Ja jestem bardzo zadowolona z tej pianki, mimo iż nie mam porównania z innymi, ponieważ nie używam i nie używałam ich zbyt często. jednak bardzo się cieszę, że miałam taka możliwość i na pewno pozostanę z nią na dłużej. Jeszcze ją sprawdzę, jak się sprawuje na prostych włosach (dam znać), ale myślę, że nie będzie tragedii ;). To jest już drugi kosmetyk marki Schwarzkopf z serii Silhouette i jestem zadowolona ;). 



50 komentarzy:

  1. W ogóle nie używam pianek do włosów - od wielu lat. Może powinnam czasem spróbować?

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa recenzja. chociaż nie używam pianek do włosów to ta wygląda interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa notka.:D Komuś się przyda.:P

    OdpowiedzUsuń
  4. ja pianek praktycznie nie używam, więc produkt nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jakoś też za piankami nie przepadam :P

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś używałam pianek, a teraz jakoś brak mi czasu na szykowanie włosow przed wyjściem:D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam lakier schwarzkopf shilouette tez od pana marka :D sprawdzil sie genialnie i najlepiej jak mogl :)

    OdpowiedzUsuń
  8. od dawna nie stosuje pianek do dawały wrażenie obciążenia i sklejenia a ta widzę taka nie jest

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mam farta ! Właśnie szukałam info na temat tej pianki, myślałam, ze to jakaś starsza notka a to świeżutka opinia. W takim razie już się nie zastanawiam i biorę bo też mam kręcone włosy :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ty ostatnio używasz samych dobrych rzeczy :P

    OdpowiedzUsuń
  11. nie żartuj kochana ;p tutaj jeszcze tak bazgrałam, że szok!

    nie stosuję pianek, ale gdybym chciała, to już wiem po jaką sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W sumie nie używam pianek, nie mam do czego.. moje włosy są tak uparte, że nie idzie nic z nimi zrobić haha :D. Ale ta wydaje się fajna!
    Wiem, wiem, dla mnie też jest straszny, w ogóle porażka haha, ale zabawa to zabawa :D

    Oooo Ty sikso ahahah widzę, że nic się nie ukryje! :DD Serio w Twoim? No proszę, jaki ten świat mały:D. A wiesz, tak to jakoś wyszło hah ^^.

    OdpowiedzUsuń
  13. A w naszej kochanej "GALERII" nie powiedziałam Ci cześć przed Świętami, bo po 1 nie wiedziałam do końca czy to Ty, a po 2 zanim się zorientowałam to wiesz.. ahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  14. No może akurat się spotkamy haha, no proszę baaardzo :D. Nie wiem czemu każdy taki zdziwiony! :( ahahahah no cóż, a co do nas to i tak myślę, że w końcu mogłybyśmy się kiedyś spotkać na jakimś melanżu, czy coś :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Rodzice nie powinni wpajać takich rzeczy swoim dzieciom, bo potem niestety rzeczywistość ich dopadnie i mogą się źle poczuć. Wiem, że dla każdego rodzica swoje dziecko jest najpiękniejsze, najlepsze i w ogóle cacy. Ja lubię szczerość np. "wyglądałabyś w tej czapce jakbyś miała garnek na głowie" :D Opinie bliskich są chyba najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to teraz jej tylko pozostaje to wcielić w życie:D Ta pianka na ręce wygląda jak taka goła mysz.xD

      Usuń
  16. kolejny kosmetyk, którego nie używam:P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie lubię pianek :) zawsze albo dam za dużo, że sklei mi włosy albo za mało i nic nie da ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. hmmm krewetki jak smakują?...ciężko powiedziec...ja miałam 3 podejścia do nich...pierwsze dwa były niezbyt udane...ale wkońcu zauwazyłam gdzie robię błąd...i teraz mi nawet smakują... A mianowicie wczesniej za krótko trzymałam je na patelni, a na dodatek były jeszcze niezbyt dobrze rozmrożone, przez co były dość cieżkie w rozgryzaniu...do tej sałatki miałam je świetnie rozmrożone i były fajnie chrupkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. jak jestem szczęśliwa to co mam się nie cieszyc :P nawet takie zimno mi nie straszne :P

    ja nie używam takich specyfikow do włosów ale jak kiedys bede potrzebowała to przypomne sobie Twoj post i Pana Marka :P

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nie lubię pianki do włosów, za bardzo mi je skleja :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam takie problemy po tych wszystkich dodatkach łupież :(

    U MNIE NOWY WPIS!
    ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA I OBSERWOWANIA!:)

    fighting-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. cudowny blog *.*
    zapraszam do mnie! mam nowego bloga: www.secret-kate.blogspot.com
    obserwujemy? ;>

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja nie używam pianek do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. heheehhe no domyśliłam sie kochana co tam miało byc :) wymyśliłas przynajmniej nowe slowo :P

    OdpowiedzUsuń
  25. ja nie używam pianek, więc nie mam w ogóle jakiś doświadczeń :P

    OdpowiedzUsuń
  26. nie używam pianek, strasznie obciążają mi włosy niestety xo

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię pianki, a przyznam, że tej jeszcze nie miałam okazji poznać. Ale kupuję dużo, więc na pewno ją gdzieś upatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie używam często pianek, bo nie zdążyłam jeszcze trafić na właściwą a tej nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. jakbym miała okazję to bym bardzo chętnie z Tobą wygrała się na ten koncert :P

    OdpowiedzUsuń
  30. na skalpel z krzesłem nie ale na szok trening trzeba miec troszke więcej miejsca, uważam jednak (i Ewa o tym mówi podczas treningu) , że wystarczy tyle ile ktoś akurat ma ;) 25 zł to nie majątek aby zmienic swoje życie ;) warto zainwestowac :) ooooo jesssuniu mnie najlepiej się cwiczy podczas samotnych poranków heheheh :P bo jak mój jest w domu to nie umiem się skupic na tym co robie hehehe

    OdpowiedzUsuń
  31. Przyznam, że mało kiedy sięgam po pianki do włosów. Zawsze jak jakąś dostanę bądź wygram to mamie oddaję :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja bardzo rzadko używam pianek do włosów, podobnie jak Ty ;) Ale z tego co opisałaś, to warta uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. nie używam pianek do włosy, bo moje włosy po nich źle wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  34. wow 2 miesiace to sporo czasu, wspolczuje Ci D:

    OdpowiedzUsuń
  35. Też za często nie używam pianek, ale ta mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  36. a ja odstawilam wszelkie pianki do wlosow;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie używam pianek szczerze mówiąc :P

    OdpowiedzUsuń
  38. tak naprawdę to dzięki Tobie się o niej dowiedziałam kochana ;) przyjrzeć się trzeba jej bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Oj rzadko kiedy sięgam po piankę. Jeśli już mam w domu lakier który służy mi czasami do utrwalenia loków. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Na ostatnim zdjęciu wyciśnięta pianka wygląda jak mała biała myszka :DDDD
    Tak, wiem, jestem durna ♥ A ponieważ daaawno pianek nie używałam to poczekam co napiszesz o olejku arganowym :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Kiedyś bardzo często stosowałam piankę dziś nie robię tego wcale;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD